Po pierwszym spływie na Wieprzy przyszedł czas na bardziej ambitny plan. Wybraliśmy rzekę Grabową od Nowego Żytnika do Grabowa. Rodzina i znajomi, którzy nie mogli płynąć w spływie inauguracyjnym Wieprzą zdecydowali się na bardziej wymagającą wyprawę. Spływ rozpoczęliśmy ostatecznie przy moście w Białęcinie i ruszyliśmy w kierunku Lejkowa. Po drodze napotkaliśmy dwa progi wodne, które musieliśmy ominąć brzegiem rzeki. Po ostatnich wichurach na rzece pojawiło się kilka przewalonych drzew, które utrudniały spływ. Ostatecznie po kilku godzinach spływu i przenioskach kajaków dotarliśmy do mostu (obecnie kładki) na wysokości Sulechówka. Tam zmęczeni i przepełnieni nadmiarem wrażeń skończyliśmy spływ.